sobota, 22 sierpnia 2015

Mazury

a więc...
3 dni męczarni dlaczego? 
Spędziłam 3 dni na mazurach gdzie jezioro było tak czyste i przejrzyste że widziałam swoje stopy wchodząc do niego po pachy. W domku, który wynajęliśmy były super warunki. Było świeżutkie powietrze,las tak blisko. Cisza i spokój, dla normalnego człowieka raj.
NIE DLA MNIE!
Dla takiego adehadowca jak ja uwierzcie te 3 dni w ciszy i spokoju były straszne. Jezioro było naprawdę głębokie, dlatego nie mogłam chodzić na nie sama i tu jest problem nikt nie chciał ze mną iść ponieważ "woda była za zimna". Oczywiście.. przecież nie weszłabym do wody która jest zimna no ludzie...dobra szczegół. Kolejną wprawiającą mnie w szał rzeczą były zakupy na te 3 dni, które zrobiła mama były to serki, jogurty,mullermilch'e ,mleko do płatków itd... i tu jest małe ups nie toleruje laktozy,dzięki mamo.Przez te 3 dni jadłam herbatniki, pomidorową z torebki i tosty yummy...
Rzeczy które mnie pocieszały ; telefon ,ładowarka, aparat, INTERNET . Także jak ktoś jedzie z przyjaciółmi to musi być mega ciekawie. Jeśli jedziesz z rodziną jest najlepiej na świecie bo to rodzina ale jest w cholere nudno. No i tradycyjnie parę zdjęć...
17 , 18 , 19 sierpnia Dąbrowa, Jezioro Sasek Mały

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz